top of page

Morgana Le Fay, właściwie Morgana Pendragon.

Określana jako:

  • Lady Morgana 

  • Wychowanica króla 

  • Ukochana córka Camelotu 

  • Wiedźma 

  • Najwyższa kapłanka Potrójnej Bogini 

  • Ostatnia najwyższa kapłanka

She is the darkness to your light, the hatred to your love.

Morgana przyszła na świat jako córka Uthera Pendragona i Vivianne. Wczesne lata swojego dzieciństwa spędziła w Tintagel, w domu Gorloisa. Początkowo wychowywana przez obojga rodziców, później wyłącznie przez adopcyjnego ojca. W wieku dziesięciu lat, po śmierci opiekuna, trafiła na zamek Camelot. Oficjalnie została wychowanicą króla, który tym samym spełnił obietnicę złożoną księciu Kornwalii – miał zająć się Morganą jak własną córką. Szybko przekonał się jednak o tym, że zapanowanie nad dziewczynką nie należało do najłatwiejszych zadań. Dodatkowo, od samego początku ta kłóciła i jawnie sprzeciwiała się zdaniu władcy, stając się przy tym jedyną osobą, która nie bała się tego robić. Przez długi czas obwiniała Uthera o śmierć Gorloisa, bo przecież to on wysłał go w bój i zostawił na pastwę losu. A ponadto, młodej czarodziejce nie podobał się sposób traktowania ludzi parających się magią. Szczególnie gdy, w jej mniemaniu, bezpodstawnie zostawali skazywani na śmierć. Przypadków takich było wiele… ginęli starzy, młodzi, a nawet dzieci. Okrucieństwa nie było końca. Dziewczyna nie rozumiała pobudek, dla których tak się działo. A gdy pytała, nigdy nie otrzymywała konkretnej odpowiedzi, po za jedną, że magia deprawuje każdego, kto ją posiada.

Sama Morgana od najmłodszych lat wykazywała magiczne zdolności. Najsampierw objawiały się one pod postacią proroczych snów, których najczęstszą formą były koszmary. Z sennych koszmarów od samego początku leczył ją nadworny medyk Camelotu - Gajusz. Ukrywał fakt o spełniających się sennych wizjach dziewczynki zarówno przed Gorloisem, jak i innymi mieszkańcami królestwa. Kuracji nie przerwano po tym, jak zamieszkała na zamku Uthera, ale jak łatwo można się domyślić – nie przynosiła ona pożądanych efektów.

Byłoby zbyt piękne, gdyby na tym skończyły się problemy Morgany. Magia najwidoczniej była jej pisana. Przerażona odkryciem posiadania prawdziwej magii, za sprawą Merlina udała się do grupy druidów koczujących w lasach Ascetir. Pomogli oni zrozumieć, wówczas nastoletniej wiedźmie, że nie powinna się tego obawiać. Lecz dla kogoś, komu od dziecka wpajano, że magia jest zbrodnią świadomość możliwości władania nią była przekleństwem. Zwłaszcza w królestwie, w którym za stosowanie czarów groziła śmierć.

Sometimes you've got to do what you think is right, and damn the consequences.

Morgana nie miała większych problemów, by zaaklimatyzować się w Camelocie. Być może dlatego, że nim zamieszkała na zamku, często gościła w jego murach. Nawiązała tam swoje pierwsze przyjaźnie, a najsilniejsza z nich łączyła dziewczynę z synem króla - Arturem. Dobre relacje miała też ze swoją służką, Gwen.

Niewiele wiadomo jest o wczesnym dzieciństwie Morgany, aczkolwiek po przybyciu na dwór, (prawdopodobnie) kontynuowała rozpoczęte nauki walki mieczem czy jazdy konnej. Poza możliwością dalszego szkolenia, była traktowana niemal jak prawowita córka króla. Piękne suknie, godnie wyposażona, własna komnata oraz służba. Bardzo szybko zyskała sympatię mieszkańców królestwa przez swoje współczucie i zainteresowanie. A przez swój upór i silny charakter, niejednokrotnie wpływała na zachowanie księcia Camelotu, co nie do końca podobało się jego ojcu. I choć zdarzało się, że zwracał Morganie uwagę, nigdy jej nie ukarał. Stało się to dopiero wówczas, gdy publicznie sprzeciwiła się i podważyła autorytet Uthera. Karą za ten występek było spędzenie nocy w lochach.

Do oficjalnej koronacji Arthura na księcia Camelotu, jej stałe miejsce na wszelakich uroczystościach znajdowało się w pierwszym rzędzie przeznaczonym dla najważniejszych osób królestwa. Tuż po wspomnianej ceremonii, zarówno Morgana jak i jej przyrodni brat, otrzymali fotele po obu stronach tronu króla. Mówi się także, że nieoficjalnie przejmowała część obowiązków królowej w przypadku spraw organizacyjnych.

What if magic isn't something you choose? What if it chooses you?

Posiadanie magii z pewnością warunkowało pochodzenie Morgany. Odziedziczyła ją po matce, Vivienne. Nie sposób stwierdzić jednoznacznie czy Uther miał świadomość tego faktu. A jeśli, to jaka byłaby jego reakcja na potwierdzenie tych przypuszczeń.  Aczkolwiek to właśnie ten temat ostatecznie poróżnił dziewczynę z jej opiekunem. Magiczne zdolności towarzyszyły Morganie od zawsze, gdyż od dziecięcych lat miewała prorocze sny. Widziała w nich przyszłość, prawdopodobnie ze śmiercią Gorloisa włącznie. Najgorszy koszmar 

wydarzył się jednak pewnej nocy, w komnacie Morgany. Niczego nieświadoma wznieciła ogień wzrokiem i choć domyślała się, że to magia, nikt nie zamierzał tego potwierdzać.

Mimo udzielonej pomocy przez druidów, po powrocie do Camelotu nadal była pozostawiona samej sobie z problemem, o którym nikomu nie mogła powiedzieć. To niosło za sobą inne konsekwencje, albowiem Morgana stała się podatna na wpływy przeciwników króla. Najsilniejsze oddziaływanie na osobowość Morgany miała jej przyrodnia siostra - Morgause. To ona ostatecznie przeciągnęła ją na swoją stronę. Z kolei silna nienawiść wobec opiekuna poskutkowała tym, że Morgana świadomie opowiedziała się za stroną kapłanki. Za jej sprawą, młoda czarodziejka stała się naczyniem ciemnej magii, która prawie doprowadziła do zguby Camelotu podczas najazdu Morgause i rycerzy Medhiru. Podstępnie podana trucizna dziewczynie przerwała czar, ale i następstwem tego było zniknięcie wychowanicy króla na ponad rok z murów Camelotu.

You don't know what is like to be an outsider. To be ashmed of how you were born. To hide, who you are.

Powrót Morgany do Camelotu po nieobecności był bezsprzecznie szczęśliwym wydarzeniem. Nie spodziewano się jednak, że to już nie ta sama Morgana, którą znali wcześniej. Już na początku, działając wspólnie i z porozumieniem z Morgause doprowadziła do choroby Uthera i prawie udanego podboju królestwa przez siły Cenreda. Tylko wmieszanie się Merlina zapobiegło upadkowi Camelotu. Czarodziejka nie poprzestała na tym jednym działaniu. Robiąc użytek z lekcji, które dała jej starsza siostra, poprowadziła na zgubę Artura, Gwen i Merlina. Nieomal sprowadziła śmierć na Artura na jego wyprawie po Złoty Trójząb należący do Króla Rybaka, a ponadto podstępem ponownie przymierzyć się do zabicia Uthera. Tym razem namawiając go do udziału w turnieju, w którym walczono na śmierć i życie.

Gdy wreszcie nie udało się nic z zamierzonych zamiarów, Morgana ponownie zjednoczyła się z siostrą, która zdobyła Kielich Życia. Wraz z armią Nieśmiertelnych, zdobyła należy jej tron Camelotu. Jakiś czas wcześniej, leżąc nieprzytomna po wypadku, podsłuchała Uthera, który wyjawił Gajuszowi sekret o tym, kim rzeczywiście była dla niego Morgana. Jako córka, a zarazem starsze dziecko króla uznała, że tron Camelotu powinien należeć się jej. Rządy samozwańczej królowej nie potrwały jednak długo. Potrzebowała poparcia rycerzy, którzy pozostawali wierni Utherowi i księciu Arturowi. 

I'm a high priestess. No mortal blade can kill me.

Morgana zabrała bliską śmierci Morgause z Camelotu. Chwilowa porażka nie sprawiła jednak, że aspiracje do zdobycia władzy ustały. W noc święta Samhain, gdy wszyscy świętowali nadejście nowego roku, Morgana, na prośbę swojej siostry, złożyła kobietę w ofierze. Krwawy rytuał rozerwał zasłonę pomiędzy światami żywych i umarłych, a tym samym moc Morgany znacząco wzrosła. Przypuszcza się, że taka śmierć starszej z wiedźm sprawiła pomogła czarodziejce posiąść moc zbliżoną samej Bogini. Nie wiadomo jednak, czy inicjację na kapłankę Starej Religii miała przed, czy już po owym zdarzeniu.

Nowym wiernym sojusznikiem Morgany stał się sir Agravain de Bois. Brat zmarłej Igraine, żony Uthera, a zarazem wuj Artura. To z jego pomocą zdołała doprowadzić do śmierci króla, a także zniszczyć wszystko, co było drogie Arturowi. Pragnęła jego zguby i władzy, którą koniec końców ponownie otrzymała.  Jednak i tym razem jej tryumf nie potrwał długo. 

O własnych siłach, lecz będąc bliska śmierci oddaliła się od zamku. Poznała wówczas Aithusę - białego smoka, który chociaż uleczył ją, przyniósł także na cierpienie. Bowiem Morgana, przez dwa lata była trzymana w niewoli wraz ze swoim smoczym towarzyszem. Zdoławszy jednak uciec, ponownie stała się zmorą ziem Albionu. Za wszelką cenę chciała poznać tożsamość Emrysa, o którym wspomniała jej Cailleach, ostrzegając ją także, że jest on jej przeznaczeniem i zgubą; oraz zdobyć to, co było jej należne - koronę Camelotu. Jej dalsze poczynania, niestety zazwyczaj kończyły fiaskiem. Dość liczne próby morderstwa Artura, bądź mroczne rytuały przeprowadzone na Ginewrze. Ostatecznie, dowodząc potężną armią Sasów wypowiedziała wojnę Camelotowi, której kulminacyjny moment miał miejsce w dolinie Camlann. Zgodnie z przepowiednią, Morganę i Mordreda połączył sojusz w służbie zła. Jednak bitwa okazała się tragiczna w skutkach. Bitwa, w której śmierć ponieśli Mordred, Artur, ale również sama Morgana.

- I'm telling you, Morgana, turn back. You could be hurt. 
- So could you. If you don't get out of my way. 

Pomimo pięknych sukien z najlepszych materiałów, którymi nie pogardziłaby nawet wysoko urodzona księżniczka, spodnie i kolczuga zawsze znalazły swoje miejsce w szafie Morgany.
Początkowo prawdopodobnie Gorlois, adopcyjny ojciec, wzbudził jej zainteresowanie szermierką oraz jazdą konną. Bardzo możliwe, że to wtedy rozpoczęła swoje nauki. Robiła szybko postępy i nie było mowy o przesadyzmie uznając, że szło jej niemal tak samo dobrze, jak młodemu Pendragonowi. 
Nigdy też nie pogardziła wyjazdem w damskiej zbroi czy prawdziwych potyczkach. Jazda konno i walka były czymś, co w tamtych czasach można było nazwać hobby.
Umiejętności, jakie nabyła przydały się w późniejszym czasie, kiedy walczyła o koronę Camelotu. Pokonała w walce niejednego rycerza króla Arthura i nie tylko za pomocą magii.

He believes I've changed. And he's right. Soon he will see exactly how much.

Niech nie zwiedzie nikogo niewinny wyraz twarzy i oczy, z których dobrze patrzy. Pod powłoką piękna i niewinności, znajduje się prawdziwe zło. Legendy mówią prawdę... lecz nie do końca. Nie jest w nich wspomniane o udziale Morgany w śmierci Uthera, zgubie Arthura i całego Camelotu. Lecz to nie są jedyne jej ofiary. Tych jest ich znacznie więcej! Zło, które zakiełkowało w sercu wiedźmy musiało w końcu dać plony. Kto by się spodziewał, że będą aż tak owocne? 
Wśród ofiar kapłanki byli druidzi, zwykli ludzie, rycerze czy nawet przyrodnia siostra, Morgause. Fakt, ta ostatnia sama poprosiła o złożenie jej w ofierze, będąc bliska śmierci, aczkolwiek Morgana nie musiała spełniać owej prośby.
Trudno powiedzieć, co było konkretnym powodem, że pełna współczucia i miłości dziewczyna, zmieniła się w mściwą, bezwzględną, zimną i wyrachowaną osobę. Każdy w tej historii odcisnął piętno na jej, delikatnej wcześniej osobowości. Ojciec, przyrodni brat i siostra. To oni mieli największy wpływ na to, w jaki sposób dorosła i kim się stała. Sama wszak stwierdziła magia uczyniła mnie tym, kim jestem. Bo w końcu zło się nie rodzi. Zło się tworzy.

bottom of page